Dzien jak codzien? nie
Rano, 8 budzik niemilosierny i bes serca wyrywa mnie z 5 h snu. Hm isc na zajecia sportowe, skoro juz sie obudzilem, wstaje.Szybkie sniadanko podroz na tramwaj, na miejscu..rozgrzewka, gramy w siatke...proba sciecia pilki za plecami, mocny grzmot o podloge..wstaje niby wszystko ok. jednak dziwnie ciasno w bucie, robie zmiane, zdejmuje extra halówki za 12 zl na rynku...tak jeden z moich palcy zgial sie w bok o 90 st. UUU nie jest dobrze, szybka interwencja trenera... znowu palec prosty..tylko lekko napierdala. Jaki z tego moral?? Dlaczego kurwa nie ubezpieczylem sie i cierpie teraz za darmo. No to tak zaczal sie moj piekny kolejny dzien.
Dodaj komentarz