Najszczęśliwszy dzień w roku, przepełniony...
Źle mni, strasznie mi źle. Kłamałem z tym tytułem notatki. Czuję sie paskudnie, wrednie, wręcz chujowo. Dlaczego tak sie czuje. Kurwa zaczęla mi doskwierać chyba lekko pustka po rozstaniu ( z niezłym opoźnieniem nie ma co) pozno ale zaczela. Potrzebuje kogoś do kogo moglbym sie przytulić, kogoś kto dotknąłby moich włosów, kogoś kto szepnąłby mi do ucha....wszystko bedzie dobrze. Kogoś kto bylby ze mna od tak poprostu. Kogos kogo moze nie kochalbym nad zycie -zreszta jak narazie watpie w taka miłość, ale kogoś przed kim nie musialbym sie juz starać. Kurwa brakuje mi wlasnie kogoś takiego. Narazie pogrążony w nostalgii i otoczony przez nieogarnioną ciemność w samotności bede dalej zagłębiał sie w tajemnych zakamarkach mojego własnego ja. Może , a raczej napewno w samym sobie znajde odpowiedź, tylko pytanie ile tak naprawde będzie trwała moja podróż do poznania siebie.
Dodaj komentarz