Chwila refleksji po nauce
Kolejny dzien w ksiazkach. Dzisiaj przynajmniej nie sam. Wspolnie z psiapsióła uczylismy sie do zblizajacego sie zaliczenia. Tylko ze ciezko bylo sie skupic...przynajmniej mi, plaski brzuszek, wydatne piersi, tylek taki jaki lubi wiekszosc facetow..Ale przeciez to tylko kolezanka z grupy, jednak meska wyobraznia robi swoje. Teoretycznie moje fantazje powinny byc zaspokojone, dzisiaj rowniez tylko ze wczesniej moja kobieta zrobiła mi seks niespodzianke..Hm nie ma chyba nic piekniejszego dla faceta ktory wraca z zajec..otwiera drzwi,a tam nastrojowa muzyka, rozstawione świeczki, ona ubrana w czarna seksowna bielizne i ponczochy. Kochalismy sie jak szaleni, rozne pozycje, masa namietnosci, glebokich odczuc, przez chwile odplynelismy, unieslismy sie tylko do naszego świata, świata w ktorym każda sekunda spędzona razem dlużyla sie nam niczym godzina, godzina przepelniona niewyobrazalna rozkosza, która powodowała głeboka radość, radość rozpływającą sie w nas i ta rozkosz, która przelewała sie przez nas milionami barw...Chciałbym tak wiecznie, jednak nic co piękne nie trwa długo, a przynajmniej tak nam sie wydaje. Po uniesieniu nastała szara rzeczywistosc, no moze nie szara, ale napewno nie w 24bit kolorze :). Naszczęscie juz niedlugo swieta, i mikolaj i choinka i sylwester i nowy rok i sesja i miliony sprawdzianow kolokwiow egzaminow nom swietna perspektywa :). DOBRANOC :)