Jestem jaki jestem ale jest świetnie :)
Dawno już wygrzebałem sie z dołka w którym twiłem w poprzednich postach. Tak tym razem gwiazdy ułożyły mi bardziej przychlny scenariusz. Przestały czerpać z dziką przyjemnościa z moich nieszczęść. Wiecie prawda jest taka, ze w zyciu jest tak jak na giełdzie... sa wzloty, po wzlotach wyrównanie i spadek.. i tak w kółko. Pieprzyć to, najważniejsze ze jestem teraz na fali pełną gębą.
Życie jest piękne. Wczoraj , tak właśnie wczoraj zrobiłem cholerny krok do przodu. Nie był to mały kroczek było to raczej 100 milowe psunięcie. Tak , wczoraj byłem pierdolonym alfa, pieprzonym emaującym dziwną energia facetem którego kobiety same zaczepiały. Hm brzebrnalem przez jedna z wiekszych bram przez które musi przejsc kazdy.. Ile wczoraj poznałem kobiet...a bo ja wiem 20 , 30.. tak gdzies okolo tego. W takich chwilach stwierdzasz że naprawde warto zyć. Uśmiechy, dotykanie i wszystko owiane ta delikatna i zmysłową nutką.. Hm ide dalej spac bo cholernie sie nie wyspalem , zreszta kto by sie wyspal po 4 h snu, ale poranek o 5 rano jest taki piekny gdy wraca sie do domu :). Pozdrawiam