Ciezki dzien, oj cieżki dzisiaj byl. Kolejny raz rozpoczela sie gonitwa uczelniana, kolowkia, sprawdziany, egzaminy, zaliczenia i Bóg sam jeden wie co jeszcze. Do tego ta pogoda..kurna przeciez mamy podobno globalne ocieplenie a dzisiaj z -15. Az boje sie pomyslec co by bylo gdybysmy tyle tego CO2 do powietrza nie wydalali :). Przemarzłem na kość, do tego zgubiłem gdzies moje kalesony. Na mrozie balem sie dotknac czegokolwiek zeby mi nie odpadlo z odmrozenia :). Po powrocie do domu wpadlem na szalony pomysl. Skoro mam ochote na seks to dlaczego nie opowiedziec o tym całemu swiatu. Wstawilem swoj profil w pewnych portalach z minimalnym zdjeciem bez twarzy z krotkim opisem, moze jakos zadziala i poznam wirtualnie kobiety o podobnych fascynacjach,a moze rozwinie sie to w cos wiecej. A teraz wreszcie siadam do nauki...oj tak lokator poszedl juz spac, cisza, spokoj, idealne warunki, a jutro dzien wolny :). Pozdrawiam student medycyny
Syberyjski dół, spadł śnieg, jest zimno, mroźno i ponuro bo nawet słońca nie ma. Chuj , dupa, cycki!!!!!!!!!!!!!!!- obraźliwe , jak cholera i do tego wulgarne, po co to napisałem, chciałem sie jakoś rozładować. Pomogło? Ani troche ale warto było spróbować, teraz już wiem co mi nie pomoże w rozładowaniu sie. Czyli pisanie chuj dupa cycki w żaden sposób nie działa napisane na blogu, zaraz chyba pojde do parku i wykrzycze to..może wtedy zadziała?
Sylwester wypalił..oj wypalił. Domówka okazała sie wspaniałym pomysłem. Wszyscy goscie sie zjawili..nawet punktualnie :). Wszystko wyszlo pysznie, no moze oprocz alkoholu który mi lekko zaszkodził, nawet do tego stopnia ze przez 30 min stałem na balkonie zastanawiajac sie czy zwrócic czy nie..jednak nie zwróciłem i jakos doszedlem do siebie, lekki mrozek potrafi otrzezwic kazdego. W ta noc popracowałem jako psycholog i wyprowadziłem jedna kolezanke z dołka do którego wpadła z powodu naglego rozstania ze swoim facetem, które miało miejsce miesiac przed sylwkiem. Biedna chciala opuscic impreze i przepłakac w poduszke reszte sylwestrowej nocy, jednak stanelismy z kumplami na wysokosci zadania i sprawilismy ze byl to dla niej jeden z piekniejszych sylwestrów.. przynajmniej tak nam powiedziala. Nowy Rok minal leniwie, w łożeczku, przespałem cały nowy rok :), a pozniej zaczeła sie nauka, oj nagromawdziło sie tego wszystkiego i teraz resztkami sił w polaczeniu z minimalnymi checiami proboje jakos to wszystko ogarnac. Moj stan psychiczny pogarsza sie, coraz czesciej drecza mnie sny o jakis moich chorobach , o smierci, chyba czegos sie boje i sam przed soba nie chce sie przyznac. Komplikuje sie coraz wiecej spraw, nawet tych damsko meskich, pojawiła sie kolejna kobieta (nie doszlo do niczego i nie dojdzie, ale po co .... po co komplikuje mi zycie, ps zabije kumpla który dal jej moj nr) A teraz wyzalony po krótkim streszczeniu kilku ostatnich dni, zabieram sie do poznania kolejnych bezwartosciowych informacji. Pozdrawiam studentmedycyny